Wrócili na Targową. Ponad 200 osób - wykładowcy, absolwenci i pracownicy Wydziału Aktorskiego, który jest starszy niż sama Szkoła!- powstał już w 1946 roku. Po 70 latach szczyci się ponad tysiącem absolwentów, którzy chociaż rozrzuceni po całej Polsce, ale i świecie - (byli i Ci, którzy trafili na stałe do USA) z przyjemnością tu wracają. W ostatnią sobotę przybyli na Bal - spotkać się, wymienić wspomnienia, przypomnieć tych, których już nie ma. Dla wielu było to ich pierwsze spotkania po kilkudziesięciu latach od zakończenia Szkoły. 

- Dzisiaj chcę byśmy powiedzieli sobie CHWILO TRWAJ! Przyjechaliście tu z różnych stron świata, bardzo Wam dziękuję, że jesteście. Mówi się, że my wszyscy, na Wydziale, jesteśmy Rodziną, i dzisiaj to rzeczywiście widać - mówiła witając gości Zofia Uzelac, Dziekan Wydziału. 

W Szkole stawili się byli wykładowcy Wydziału - profesorowie - Barbara Wałkówna, Janina Niesobska, Grażyna Matyszkiewicz, Mirosław Marcheluk, czy Waldemar Wilhelm. - To wielki zaszczyt Was poznać. 70 lat historii - to imponujące. Wystarczy wspomnieć wielkich pedagogów, od których się to wszystko zaczęło - Leona Schillera, Marię Kaniewską, Jana Machulskiego, czy Aleksandra Bednarza, a dalej absolwentów: Jadwigę Barańską, Barbarę Brylską, Mariusza Benoit, Artura Barcisia, Zbigniewa Zamachowskiego, Izę Kunę, Bartka Topę, zresztą - wszyscy jesteście wspaniali! - mówił prowadzący oficjalną część Zjazdu Absolwentów Łukasz Maciejewski. 

Nie wszystkim udało się dotrzeć - były więc i listy - "Jesteście zjawiskiem, które trzeba chronić i otaczać troską, jak ptaszynę małą" - to z listu Jadwigi Barańskiej i Jerzego Antczaka. 
  
Zaczęło się oficjalnie - przeglądem zdjęć, filmów, zaproszeń na dyplomy, fotograficznymi pamiątkami - dzięki komplikacjom archiwalnych materiałów przygotowanych przez Pawła Siedlika wszyscy przenieśli się w czasie. Reprezentacje każdego z roczników opowiadały o "swoim" Aktorskim - była i walka - o mikrofon, o czas, o uwagę. Wszystko to w atmosferze rodzinnego spotkania. 


! ZAPRASZAMY DO FOTORELACJI !
fot. Michał Siarek