23.
02.
2016.
Pozostałe
Pozostałe
O książce "Rubieże przyjemności. Seksualna niesubordynacja na obrzeżach amerykańskiej kinematografii" 24 lutego o godz. 19 w Kinie Szkoły opowie jej autor Paweł Sołodki. A na ekranie - "Sicario"!
Kino Szkoły Filmowej zaprasza na spotkanie z twórcą pierwszej monografii amerykańskiego filmu niezależnego – Pawłem Sołodkim, autorem książki "Rubieże przyjemności. Seksualna niesubordynacja na obrzeżach amerykańskiej kinematografii". Po dyskusji na temat problematyki filmu niezależnego odbędzie się pokaz filmu "Sicario" reż. Denis Villeneuve, filmu, który otrzymał trzy nominacje do Oscara. Wstęp wolny!
Z ust różnych teoretyków kultury można usłyszeć, iż czasy współczesne znaczone są „kulturą obnażania”, „pornifikacją”, „seksualizacją kultury Zachodu” czy „mainstreamowaniem seksu”. Stawiane są tezy, iż współczesna kultura kształtowana jest w dużej mierze przez erotykę, która to zaczęła określać wiele elementów codziennego życia – język, obyczaj, stroje, prasę, reklamę, film, internet, muzykę, telewizję czy gry wideo.
Paweł Sołodki w książce "Rubieże przyjemności. Seksualna niesubordynacja na obrzeżach amerykańskiej kinematografii" przygląda się filmowym reprezentacjom płciowych i seksualnych transgresji w amerykańskim filmie niezależnym, choć ogólne wnioski można odnieść także polskiego kina. Za inspirację dla autora posłużyły wyraźne zmiany w przestrzeni społecznej Zachodu oraz liczne, wymierzone w nią głosy krytyczne. Mierzy się z nimi, próbując odnaleźć obraz rzeczywistego stanu, kreśli szeroki kontekst kulturowy, by na jego tle łatwiej wskazać te realizacje, które proponują alternatywne drogi życia bądź przeformułowują model popularny. Przygląda się samej materii instytucjonalno-formalnej: sposobom produkcji, dystrybucji i pokazów, mechanizmom ułatwiającym bądź utrudniającym stworzenie danego filmu, kłopotliwym związkom z Hollywood oraz produkcjami europejskimi. Autor analizuje również konkretne przykłady filmowe. Wskazuje, jak transgresje manifestują się w konkretnych przypadkach, jakie dyskursy władzy ustanawiają granice, które są przekraczane.
"Film niezależny definiuję przy tym wbrew przyjętym definicjom propagowanym przez „uznany” system ekspercki – sięgam raczej do najbardziej pierwotnego znaczenia: jako części kinematografii stawiającej opór dominującemu przemysłowi. W zakres kina niezależnego włączam zatem nie tylko filmy historycznie uświęcone statusem niezależności, produkowane za względnie znaczne budżety oraz promowane na festiwalu Sundance, ale także tańsze filmy niezależne, eksperymentalne, podziemne, exploitation i pornograficzne, tradycyjnie niedefiniowane jako „niezależne”, choć niewątpliwie nimi będące" - pisze Paweł Sołodki.
Paweł Sołodki - medioznawca i filmoznawca. Wykładowca w Wyższej Szkole Sztuki i Projektowania w Łodzi. Zajmuje się studiami queer na gruncie filmoznawstwa, amerykańskim kinem niezależnym oraz interaktywnymi formami dokumentu. Pomysłodawca i kilkuletni organizator Festiwalu Filmu Queer "a million different loves!?". Autor książki "Rubieże przyjemności. Seksualna niesubordynacja na obrzeżach amerykańskiej kinematografii" oraz współredaktor książki "O polityce ciała i pożądania w kulturze audiowizualnej". Spotkanie z Pawłem Sołodkim poprowadzi dr Dagmara Rode medioznawczyni i filmoznawczyni z Uniwersytetu Łódzkiego.
Na ekranie Kina Szkoły 24 lutego zobaczymy „Sicario” - znakomicie zrealizowany, trzymający w nieustannym napięciu doskonały, a miejscami szokujący thriller twórcy „Labiryntu”. Oscarowe kreacje Benicio Del Toro i Emily Blunt to aktorski majstersztyk. W Meksyku „sicario” oznacza „wynajętego mordercę”. Nazywając tak swój najnowszy film, kanadyjski reżyser Denis Villeneuve („Pogorzelisko”, „Labirynt”) doskonale zdefiniował to, o czym chciał opowiedzieć na ekranie. „Sicario” to pełen emocji thriller, który w bezkompromisowy sposób ukazuje świat wojen narkotykowych na granicy Stanów Zjednoczonych – świat intryg, korupcji oraz szerzącej się moralnej degrengolady. Obszar ten jest obecnie uznawany za jeden z najbardziej przerażających na świecie – narkotyki, wszechobecny terror, wymykająca się spod kontroli nielegalna imigracja, finansowa i moralna korupcja oraz powszechna na każdym kroku brutalność sprawiają, że ludzie po obu stronach granicy muszą trzymać się cały czas na baczności.
Z ust różnych teoretyków kultury można usłyszeć, iż czasy współczesne znaczone są „kulturą obnażania”, „pornifikacją”, „seksualizacją kultury Zachodu” czy „mainstreamowaniem seksu”. Stawiane są tezy, iż współczesna kultura kształtowana jest w dużej mierze przez erotykę, która to zaczęła określać wiele elementów codziennego życia – język, obyczaj, stroje, prasę, reklamę, film, internet, muzykę, telewizję czy gry wideo.
Paweł Sołodki w książce "Rubieże przyjemności. Seksualna niesubordynacja na obrzeżach amerykańskiej kinematografii" przygląda się filmowym reprezentacjom płciowych i seksualnych transgresji w amerykańskim filmie niezależnym, choć ogólne wnioski można odnieść także polskiego kina. Za inspirację dla autora posłużyły wyraźne zmiany w przestrzeni społecznej Zachodu oraz liczne, wymierzone w nią głosy krytyczne. Mierzy się z nimi, próbując odnaleźć obraz rzeczywistego stanu, kreśli szeroki kontekst kulturowy, by na jego tle łatwiej wskazać te realizacje, które proponują alternatywne drogi życia bądź przeformułowują model popularny. Przygląda się samej materii instytucjonalno-formalnej: sposobom produkcji, dystrybucji i pokazów, mechanizmom ułatwiającym bądź utrudniającym stworzenie danego filmu, kłopotliwym związkom z Hollywood oraz produkcjami europejskimi. Autor analizuje również konkretne przykłady filmowe. Wskazuje, jak transgresje manifestują się w konkretnych przypadkach, jakie dyskursy władzy ustanawiają granice, które są przekraczane.
"Film niezależny definiuję przy tym wbrew przyjętym definicjom propagowanym przez „uznany” system ekspercki – sięgam raczej do najbardziej pierwotnego znaczenia: jako części kinematografii stawiającej opór dominującemu przemysłowi. W zakres kina niezależnego włączam zatem nie tylko filmy historycznie uświęcone statusem niezależności, produkowane za względnie znaczne budżety oraz promowane na festiwalu Sundance, ale także tańsze filmy niezależne, eksperymentalne, podziemne, exploitation i pornograficzne, tradycyjnie niedefiniowane jako „niezależne”, choć niewątpliwie nimi będące" - pisze Paweł Sołodki.
Paweł Sołodki - medioznawca i filmoznawca. Wykładowca w Wyższej Szkole Sztuki i Projektowania w Łodzi. Zajmuje się studiami queer na gruncie filmoznawstwa, amerykańskim kinem niezależnym oraz interaktywnymi formami dokumentu. Pomysłodawca i kilkuletni organizator Festiwalu Filmu Queer "a million different loves!?". Autor książki "Rubieże przyjemności. Seksualna niesubordynacja na obrzeżach amerykańskiej kinematografii" oraz współredaktor książki "O polityce ciała i pożądania w kulturze audiowizualnej". Spotkanie z Pawłem Sołodkim poprowadzi dr Dagmara Rode medioznawczyni i filmoznawczyni z Uniwersytetu Łódzkiego.
Na ekranie Kina Szkoły 24 lutego zobaczymy „Sicario” - znakomicie zrealizowany, trzymający w nieustannym napięciu doskonały, a miejscami szokujący thriller twórcy „Labiryntu”. Oscarowe kreacje Benicio Del Toro i Emily Blunt to aktorski majstersztyk. W Meksyku „sicario” oznacza „wynajętego mordercę”. Nazywając tak swój najnowszy film, kanadyjski reżyser Denis Villeneuve („Pogorzelisko”, „Labirynt”) doskonale zdefiniował to, o czym chciał opowiedzieć na ekranie. „Sicario” to pełen emocji thriller, który w bezkompromisowy sposób ukazuje świat wojen narkotykowych na granicy Stanów Zjednoczonych – świat intryg, korupcji oraz szerzącej się moralnej degrengolady. Obszar ten jest obecnie uznawany za jeden z najbardziej przerażających na świecie – narkotyki, wszechobecny terror, wymykająca się spod kontroli nielegalna imigracja, finansowa i moralna korupcja oraz powszechna na każdym kroku brutalność sprawiają, że ludzie po obu stronach granicy muszą trzymać się cały czas na baczności.