16.
02.
2024.
Pozostałe
Pozostałe
Twórcy KOSA - Michał Zieliński i Piotr Pacek - byli gośćmi w naszym Kinie! Wzbudzający tak zaciekawienie, jak i uznanie najnowszy film Pawła Maślony zobaczyliśmy na seansie w czwartek 15 lutego.
Z ledwością mieszcząca się w sali im. Antoniego Bohdziewicza publiczność Kina z zaciekawieniem obejrzała film, by po seansie wziąć udział w spotkaniu z twórcami filmu.
Sukces filmu KOS wynika z powiewu świeżości w sposobie opowiadania, jak i w formule wykorzystania środków filmowych. Autorem tej pierwszej jest debiutujący w fabule scenarzysta Michał A. Zieliński.
„Dla mnie i dla Pawła Maślony kluczowa jest opowieść filmowa, żeby ona była angażująca, ciekawa, a dopiero na drugim miejscu siłowanie się z faktami historycznymi” — tłumaczył scenarzysta.
Zieliński oryginalnie planował serial o Kościuszce, którego akcja obejmowałaby także epizody amerykańskiej wojny wyzwoleńczej. Jak wspominał zagłębianie się w biografię Kościuszki:
„Tam były wątki do odhaczania, w każdej bitwie bił się Kościuszko. Szybko to porzuciłem. Wróciłem dopiero do tego pomysłu, kiedy postać Jeana Domingo Lapierre’a do mnie dotarła”.
W efekcie film – określony tak przez reżysera podczas FPFF w Gdyni – nabrał cech westernu, gdyż wyzwolony z niewoli adiutant Kościuszki skierował uwagę twórców na ten właśnie trop kulturowy.
„Uznałem, że Kościuszko, który po wielu latach wraca ze Stanów, jest jak szeryf, który wraca do miasteczka, a tam panuje bezprawie. W pewnym sensie Polska w 1794 była takim bezprawiem, banki zbankrutowane, wojna przegrana”.
Nieco bardziej zawiła była geneza złego charakteru, Stanisława Duchnowskiego, którego grał obecny na spotkaniu Piotr Pacek.
„To było wyzwalające” – powiedział aktor, mając na myśli wcielanie się w czarną postać. Do projektu zaangażował się bez wahania.
„Ja na szczęście oprócz informacji, że jest to film kostiumowy, dostałem również informację, że za produkcję odpowiada Aurum Films i reżyserem jest Paweł Maślona, więc nie zdążyłem się wystraszyć” — mówił Pacek, żartując na temat wyzwania, jakim jest kino kostiumowe. Wracając zaś do roli w filmie, aktor podkreślił sprzyjającą atmosferę na planie, w której wszyscy bez względu na doświadczenie czuli się dobrze.
Na koniec rozmowy Michał A. Zieliński wspomniał, iż planuje podjąć pracę w gamedevie. Piotr Pacek, zdradził publiczności, że na planie najnowszego projektu znajdzie się już za dwa miesiące. W trakcie rozmowy z twórcami padały także poważne tony, jak pytanie o kręcenie filmu z Rosjaninem jako główną negatywną postacią czy wątek polaryzacji społeczeństwa, aczkolwiek dominowały kwestie czy też pytania związane ze stroną produkcyjną filmu Pawła Maślony, a przede wszystkim entuzjastyczne reakcje publiczności podczas spotkania.
Spotkanie poprowadziła Agata Gwizdała.
foto: M. Zacharow
Sukces filmu KOS wynika z powiewu świeżości w sposobie opowiadania, jak i w formule wykorzystania środków filmowych. Autorem tej pierwszej jest debiutujący w fabule scenarzysta Michał A. Zieliński.
„Dla mnie i dla Pawła Maślony kluczowa jest opowieść filmowa, żeby ona była angażująca, ciekawa, a dopiero na drugim miejscu siłowanie się z faktami historycznymi” — tłumaczył scenarzysta.
Zieliński oryginalnie planował serial o Kościuszce, którego akcja obejmowałaby także epizody amerykańskiej wojny wyzwoleńczej. Jak wspominał zagłębianie się w biografię Kościuszki:
„Tam były wątki do odhaczania, w każdej bitwie bił się Kościuszko. Szybko to porzuciłem. Wróciłem dopiero do tego pomysłu, kiedy postać Jeana Domingo Lapierre’a do mnie dotarła”.
W efekcie film – określony tak przez reżysera podczas FPFF w Gdyni – nabrał cech westernu, gdyż wyzwolony z niewoli adiutant Kościuszki skierował uwagę twórców na ten właśnie trop kulturowy.
„Uznałem, że Kościuszko, który po wielu latach wraca ze Stanów, jest jak szeryf, który wraca do miasteczka, a tam panuje bezprawie. W pewnym sensie Polska w 1794 była takim bezprawiem, banki zbankrutowane, wojna przegrana”.
Nieco bardziej zawiła była geneza złego charakteru, Stanisława Duchnowskiego, którego grał obecny na spotkaniu Piotr Pacek.
„To było wyzwalające” – powiedział aktor, mając na myśli wcielanie się w czarną postać. Do projektu zaangażował się bez wahania.
„Ja na szczęście oprócz informacji, że jest to film kostiumowy, dostałem również informację, że za produkcję odpowiada Aurum Films i reżyserem jest Paweł Maślona, więc nie zdążyłem się wystraszyć” — mówił Pacek, żartując na temat wyzwania, jakim jest kino kostiumowe. Wracając zaś do roli w filmie, aktor podkreślił sprzyjającą atmosferę na planie, w której wszyscy bez względu na doświadczenie czuli się dobrze.
Na koniec rozmowy Michał A. Zieliński wspomniał, iż planuje podjąć pracę w gamedevie. Piotr Pacek, zdradził publiczności, że na planie najnowszego projektu znajdzie się już za dwa miesiące. W trakcie rozmowy z twórcami padały także poważne tony, jak pytanie o kręcenie filmu z Rosjaninem jako główną negatywną postacią czy wątek polaryzacji społeczeństwa, aczkolwiek dominowały kwestie czy też pytania związane ze stroną produkcyjną filmu Pawła Maślony, a przede wszystkim entuzjastyczne reakcje publiczności podczas spotkania.
Spotkanie poprowadziła Agata Gwizdała.
foto: M. Zacharow