Film - medytacja. Paweł Pawlikowski w Szkole
Wszystkie newsy
ENGLISH
1
10. 04. 2014.
Pozostałe

Paweł Pawlikowski opowiadał w Kinie Szkoły Filmowej o pracy na planie "Idy". - Aktorzy, operator, scenograf, wszyscy zrozumieli ideę tego filmu. W pewnym momencie film zaczął reżyserować się sam.

9 kwietnia wieczorem, po dniu spędzonym w Szkole Filmowej, Paweł Pawlikowski był gościem szkolnego Kina. Obejrzeliśmy "Idę", która triumfuje na polskich i zagranicznych festiwalach filmowych. Dobra passa zaczęła się od zwycięstwa na 38. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, potem były laury 29. Warszawskiego Festiwalu Filmowego, 57. London Film Festival, Toronto International Film Festival, Międzynarodowy Festiwal Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage w Bydgoszczy i wiele wiele innych.

- Nazywam "Idę" najbardziej niehistorycznym historycznym filmem polskim - mówił prowadzący spotkanie dr Mikołaj Mirowski. Z określeniem zgodził się Paweł Pawlikowski, który wyjaśniał, jaką antypatią darzył klasyczne kino historyczne: - Konieczność tłumaczenia historii, wyjaśniania definicji, stawianie tez, zawsze tego unikałem - mówił reżyser. - Chciałem stworzyć film-medytację, formę, w której widz nie jest zalewany informacjami, obraz, który nic nie tłumaczy, ale sugeruje.

Widzowie doszukiwali się w filmie autora "Lata miłości" analogii do dokumentu Marcela Łozińskiego "Miejsce urodzenia", ciekawi też byli ewentualnego odniesienia do "Pokłosia" Władysława Pasikowskiego.

- "Pokłosia" nie widziałem. Film Marcela Łozińskiego znam i bardzo cenię, oglądałem go dawno temu, ale podziałał na mnie tak silnie, że jestem pewien, że jego ślad w mojej głowie pozostał - odpowiedział  Paweł Pawlikowski.

Studenci pytali o motywację reżysera do stworzenia tego filmu. - Rzeczywiście, bardzo trudno jest chcieć. Na to, że chciałem zrobić "Idę", złożyło się kilka elementów: chęć odtworzenia realiów tamtej Polski, psychologiczne skomplikowanie Idy, chęć oddania paradoksalności człowieka, tego, że może w nas mieszkać kilka osób jednocześnie. Była też dzika nostalgia, obrazy Polski wczesnych lat 60. to pierwsze, które zapamiętałem jako dziecko. Ten pejzaż, te postaci, ta muzyka – wspominał Paweł Pawlikowski.

Reżyser opowiadał o pracy na planie "Idy" i stanie, który osiągnięto dzięki porozumieniu wszystkich członków ekipy. - Aktorzy, operator, scenograf, wszyscy zrozumieli ideę tego filmu. W pewnym momencie film zaczął reżyserować się sam, automatycznie niwelowało się to, co do niego nie pasowało, co stanowiło jakiś obcy element.

Autorami zdjęć do filmu "Ida" są Łukasz Żal (absolwent Szkoły Filmowej) i Ryszard Lenczewski (prodzieka Wydziału Operatorskiego Szkoły Filmowej), którzy uhonorowani zostali m.in. nagrodą The American Society of Cinematographers - Spotlight Award oraz Złotą Żabą Camerimage. Za montaż filmu Jarosław Kamiński (wykładowca Szkoły Filmowej), otrzymał statuetkę Orła – Polskiej Nagrody Filmowej.

Zdjęcia: Mikołaj Zacharow