To jest SPISEK!
Wszystkie newsy
ENGLISH
1
01. 06. 2023.
Pozostałe

Przepytujemy SPISKOWCÓW. Skąd się wzięli? Jaki mają plan? Czego możemy się po nich spodziewać?

Rozmawiamy O SPISKU, wydawnictwie tworzonym przez studentów Szkoły Filmowej w Łodzi. O  niezwykłym konstrukcie słowno-graficznym, który w druku rozchodzi się w tempie błyskawicy. 

*  Jak to się zaczęło? Kto był spiritus movens tego przedsięwzięcia?

Wszystko zaczęło się od pustki. Brakowało nam czegoś w wachlarzu instytucji szkolnych, co pozwalałoby nam samym, ale i naszym kolegom i koleżankom, wyrazić siebie w wolny i nieskrępowany sposób, inaczej niż w formie filmowej. Czuliśmy potrzebę poznania umysłów naszych rówieśników. Wiedzieliśmy, że co poniektórzy z nich piszą coś w czasie wolnym, ale ilu i co? Nie chodziliśmy i nie pytaliśmy każdego z osobna. Zamiast tego chcieliśmy wszystkim powiedzieć: "pokaż to nam i wszystkim w szkole". Ta myśl zrodziła się w głowie Tomka Koca i bardzo szybko zaraziła umysły Karoliny Bogus i Janka Bąka. Sama myśl brzmi interesująco, ale do tchnięcia w nią życia potrzeba było wiele pracy i nie udałoby się to, gdyby ktokolwiek z nas zabrałby się za to samotnie. Niewątpliwie siłą sprawczą należy nazwać w tym wypadku Karolinę, która wbrew wielu przeszkodom nie poddawała się i parła przed siebie, aby dać tej szkole SPISEK.

* Jaki przyświecał Wam cel?

Naszym celem od początku było stworzenie forum do ekspresji artystycznej i naukowej dla studentów naszej Szkoły. Wiemy, że we wszystkich wydziałach drzemie potencjał, który zasługuje na to, by zostać uwolnionym. Przekazanie myśli, sposobów patrzenia i historii wszystkich adeptów Szkoły, od pierwszoroczniaków, po doktorantów, to nasz niezmienny priorytet. Wiadomo jednak, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, a my chcemy, aby SPISEK stopniowo docierał do coraz szerszego grona czytelników i z każdym numerem stawał się coraz lepszą wersją samego siebie.

* Pierwsza kwestia to teksty, druga – oprawa graficzna – u Was równie ważna. Jak powstają ilustracje?

Tak samo, jak w kwestii tekstów, SPISEK jest dla studentek i studentów naszej uczelni miejscem do wyżycia się artystycznego i pokazania swojego talentu. Dziewczyny z animacji i fotografii, które wyraziły chęć współtworzenia czasopisma otrzymują propozycje tekstów do zilustrowania i same decydują, w jaki sposób to zrobią. Mają w tej kwestii całkowitą wolność zarówno pod kątem treści, jak i wybranych technik. Podchodzimy do składu numeru dość samokrytycznie i nie boimy się cofnąć wyborów, które jeszcze przed chwilą wydawały się świetnym pomysłem. Jeszcze nie zdarzyło się nam, żeby grafika do tekstu nie pasowała. Dziewczyny po prostu wiedzą, co robią!

* Z jakim odbiorem SPISKU się spotkaliście?

Zawsze rozchodzi się błyskawicznie, a studenci proszą o więcej. Żeby złagodzić ten palący problem, pracujemy nad stroną internetową, na której wszystkie artykuły będą dostępne w formie cyfrowej. Często słyszymy też od uczelnianych kolegów i koleżanek, że podobały im się zawarte w czasopiśmie treści, że są gotowi na kolejne numery. Takie słowa sprawiają, że mamy chęci do działania! Staramy się pozostać w kontakcie z naszymi czytelnikami, ponieważ nieraz podsuwają oni ciekawe pomysły i rozwiązania dotyczące SPISKU. Z redakcją skontaktować się można za pośrednictwem profilu na Instagramie @spisek_txt. W najbliższym czasie z tytułu inicjatywy czytelniczej można się spodziewać chociażby sekcji "Listy do Redakcji", gdzie w humorystycznym stylu postaramy się rozwiązać problemy różnej natury napływające do nas w "listach".

* Czy nabór do redakcji jest otwarty? Czy w przedsięwzięcie można się jeszcze włączyć?

Tak! Do redakcji może dołączyć każdy. Co więcej, każda partycypacja nas uraduje. Praca nad SPISKIEM to wieloaspektowe zadanie, a magazyn może tylko zyskać na poszerzonej współpracy. Tuż przed majówką odbyło się pierwsze otwarte spotkanie redakcji, podczas którego przywitaliśmy na pokładzie nowe osoby i pomysły. W redakcji zawsze będzie miejsce dla każdego, kto tylko jest chętny do współpracy i gotowy podzielić się ze światem swoją kreatywnością. Wolimy myśleć, że nie jesteśmy szalupą ratunkową z ograniczoną ilością miejsc, tylko pięknym statkiem masztowym dopiero wypływającym ze stoczni.

* Wymieńmy wszystkich zaangażowanych w tworzenie SPISKU i tych, którym chcecie podziękować za pomoc w jego stworzeniu i funkcjonowaniu. 

Redaktorskie trio jest niezmiernie wdzięczne każdemu, kto choć trochę przyczynił się do sukcesu SPISKU. A osób tych jest, co nas cieszy, niemało! Władzom i pracownikom szkoły jesteśmy wdzięczni za umożliwienie działania i pomoc w realizacji śmiałych planów. Na szczególną uwagę zasługuje tutaj Andrzej Mellin- założyciel katedry scenariopisarstwa, który ukuł termin "spisek scenarzystów". To właśnie od niego wzięła się nazwa naszego czasopisma! Dziękujemy też samorządowi szkolnemu, a zwłaszcza przewodniczącemu - Sebastianowi Maurowi (który prężnie działa także jako członek redakcji!), za ogromne zaangażowanie w rozwój SPISKU i niezbędne do jego rozwoju wsparcie finansowe. Największe podziękowania należą się jednak twórcom SPISKU - stałej ekipie graficznej w składzie: Wera Michel, Aleksandra Andrijewska, Daria Irena Górniewska i Julia Marchowska; członkom redakcji: Alicji Czepli, Jackowi Chmielewskiemu, Fabianowi Godyniowi, Adrianowi Pietruszewskiemu, Adamowi Mytnikowi i Wojciechowi Olchowskiemu; zajmującym się kolejno korektą oraz układem graficznym i składem Szymonowi Szymańskiemu i Basi Woźniczce, wykonującym tytaniczną pracę, aby SPISEK godnie się prezentował; oraz każdemu autorowi, który zdecydował się na przesłanie nam swojej sztuki. To dzięki wspólnej pracy tych osób SPISEK miał szansę powstać!

* Magazyn ukazuje się w druku w ograniczonej ilości. Czy w sytuacji, gdy w druku go zabraknie można zgłosić się po egzemplarze elektroniczne?

Jesteśmy właśnie w trakcie tworzenia strony internetowej, na której dostępne będą wszystkie archiwalne numery SPISKU. Dla tych mniej cierpliwych, a także dla fanów wydań papierowych dwa egzemplarze każdego numeru dostępne są do wglądu w szkolnej bibliotece.

* Co Wam, piszącym, osobiście dla głowy, serca i rozumu daje możliwość pisania w takim periodyku?

Przede wszystkim jest to kanał do prezentacji tekstów, które niekoniecznie wpisują się w tok naszych studiów. Możliwość usatysfakcjonowania naszej potrzeby tworzenia, która szuka ujścia na wszelkie sposoby. Dodatkowym plusem jest dreszczyk przyjemnego zaskoczenia, kiedy zdarzy się, że przechodzący obok ciebie szkolnym korytarzem student czy wykładowca pochwali twój opublikowany na łamach SPISKU tekst.


Z Redakcją SPISKU rozmawiała Jolanta Karpińska
Dziękujemy Karolinie Bogus za pomoc w stworzeniu tej publikacji 

Grafika - okładki SPISKU, projekty graficzne okładek - Wera Michel