W fabule też może być miło...
Wszystkie newsy
ENGLISH
1
13. 07. 2022. Wydział
Reżyseria

Rozmowa z Maciejem Jankowskim, naszym absolwentem i reżyserem filmu WARZYWA I OWOCE, który zaprezentowano w prestiżowej sekcji Future Frames: Generation NEXT of European Cinema MFF Karlovy Vary.

O festiwalowych doświadczeniach, pracy nad filmem i wstydzie...

Wiemy, że w Karlowych Warach odbywały się projekcje Twojego filmu dla publiczności, mediów i branży, brałeś udział w sesji pitchingowej oraz w master class z amerykańskim reżyserem Timem Suttonem. Opowiedz nam, co tak naprawdę się tam działo.

Maciej: Byliśmy zaopiekowani przez program Future Frames. Dzięki tej inicjatywie reżyserzy z Europy mają dostęp do profesjonalistów, którzy od teraz będą się tymi naszymi filmami w pewien sposób opiekować i je promować. Umożliwiają, by przy okazji nowego projektu, ułatwić nam poszukiwania producenta czy koproducenta albo już na etapie scenariusza móc poszukać osób, które chciałyby przy tym projekcie wziąć udział. Z drugiej strony, był to po prostu przeprzyjemny czas z innymi reżyserami, którzy pokazywali swoje filmy. Mieliśmy możliwość zweryfikowania, jak film działa na dużym festiwalu, jak reaguje na niego publiczność czy przegadania swojej pracy z innymi twórcami. Była to okazja do szczerej rozmowy i wspólnego poznania się. Odbyliśmy również spotkanie z programerami festiwalu. Mogliśmy podpytać, jakie filmy ich interesują, czym kierują się podczas wyboru, co spowodowało, że zainteresowali się też akurat moim filmem.

Twój film – WARZYWA I OWOCE – właśnie on jest przyczyną tego całego zdarzenia. To krótka opowieść o otyłym chłopcu, Wojtku, dla którego chęć zmiany wyglądu to sprawa bardzo poważna. Rozgrywający się dramat nastolatka, ale jednak podany na barwnym i lekkim talerzu. To również Twój fabularny dyplom magisterski. Opowiedz, jak zrodził się pomysł na film i jakie masz względem niego uczucia.

Maciej: Myślę, że już na pierwszym roku studiów chodziła mi po głowie myśl opowiedzenia o świecie, który dotyczy mnie, który znałem z dzieciństwa. Moi rodzice mieli sklepik spożywczy, a ja nie lubiłem tego miejsca. Widziałem, jak ta praca na nich wpływa. Miałem również problem z tym, jak odbierali mnie rówieśnicy, a może przede wszystkim, jak sam siebie odbierałem. Te elementy stanowiły bazę mojej historii. Nie wiedziałem jednak jeszcze, w jaki sposób uruchomić ją dalej. Próbowałem przyjrzeć się temu, co taki nastolatek mógłby z tym swoim wstydem zrobić: kogo by za to obwiniał, jak starałby się ten problem rozwiązać. Jest to moja osobista historia i próbowałem się do niej zabierać kilka razy, ale dopiero na ostatnim roku w Szkole udało mi się znaleźć dla niej początek, środek i koniec. Bardzo lubię ten film. Myślałem że bliżej mi do dokumentu, ale dzięki niemu uwierzyłem, że w fabule też może być mi miło i że może być to dla mnie dobry czas. Mam też świetne wspomnienia z procesu przygotowań i pracy z super ekipą i wyjątkowymi aktorami. Spędziłem dużo czasu z utalentowanymi ludźmi, którzy naprawdę poświęcili się dla tego projektu, nawiązaliśmy bliskie relacje. Cieszę się, że nasz film podoba się publiczności i odwiedza różne festiwale.

Ja też polubiłam ten film od pierwszego obejrzenia i mam wrażenie, że trafia on do każdego. Był prezentowany w Czechach, na wspomnianym festiwalu w Karlowych Warach, znalazł się na shortliście Yugo Bafta Student Award. Pokazano go także w Polsce: na Warszawskim Festiwalu Filmowym i na Festiwalu Debiutów Filmowych „Młodzi i Film” w Koszalinie. Wniosek? Historia zakorzeniona w polskiej rzeczywistości, która podoba się widzom na całym świecie. Gdzie znalazłeś „uniwersalizm” w tej opowieści?

Maciej: Nie jest oczywiście tak, że historia podoba się wszystkim. Spotkałem się z głosami, które były krytyczne. Do niektórych trafia on bardziej, a do niektórych mniej. To też dobrze. Wydaje mi się natomiast, że historia działa najmocniej przedstawiając osobiste doświadczenia z rodzicami, które każdy z nas ma. Takie chwile, które powodują, że jesteśmy zakłopotani, nie wiemy, co zrobić, czujemy się zawstydzeni i dziwnie nam przed innymi ludźmi. Myślę, że to jest to uniwersalne doświadczenie.

Dziękuję, że dodałeś ten drugi punkt widzenia, który pokazuje, jak w różnorodny sposób działa kino. Zdradź nam proszę, jakie masz plany na najbliższy czas lub nad czym teraz pracujesz.

Maciej: Dla mnie jest to bardzo trudny i dziwny moment w życiu. Nie mogę powiedzieć, że jest różowo, że skończyłem Szkołę i mam trzy gotowe scenariusze w szufladzie, niestety. Pracuję nad tym by znaleźć scenariusz czy scenarzystę, z którym moglibyśmy współpisać. Czuję, że jest mi to potrzebne. Chciałbym skorzystać z tego, że odzywają się już różni ludzie i pytają o następne projekty. Myślę, że jest to czas, aby możliwie jak najszybciej znaleźć kolejną historię i zawalczyć o to, by ją zrealizować.

Zatem trzymamy kciuki, abyś ją znalazł i aby Twoje plany się zrealizowały. Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Małgorzata Lisiecka-Muniak z Biura Promocji Szkoły Filmowej w Łodzi

Fot. 2. - efp-online.com/Future_Frames