INTRO-WERSJE. Jest TRAILER, są rekomendacje!
Wszystkie newsy
ENGLISH
1
12. 05. 2022.
Pozostałe

Emocjonalny i bezkompromisowy AUTOPORTRET Studentek i Studentów Szkoły Filmowej w Łodzi. PREMIERA książki i spotkanie autorskie. ZAPRASZAMY 26 MAJA! Do zobaczenia, do wysłuchania i do przeczytania!!!

OBEJRZYJ TRAILER!
PRZECZYTAJ REKOMENDACJE I FRAGMENT JEDNEJ Z AUTOREK!

Szalony, niepokojący, spełniony koncept. Bronka Nowicka, pracując z czterema rocznikami studentów Szkoły Filmowej w Łodzi, zbierała ich wypowiedzi na temat czasów, trujących, paskudnych i pięknych. Nikt tak u nas nie traktował czasu ulotnego. Ostatnich lat, wobec których najczęściej jesteśmy bezradni. Pandemia, po pandemii, brutalność postaw i brak słów – z tym się te ostatnie lata kojarzą. Tymczasem bohaterowie INTRO-WERSJI dają bezsłowiu wyraz. Mówią o zmęczeniu i ekstazie, o papierosach i cierpieniu. To jest zbiorowy portret artysty z czasów niepewności. Z naszych czasów. Z dymem, z bzikiem, z rozwibrowaniem i z depresją. Introwertyzm przegięty ekstrawertycznie. Czytajcie, a zrozumiecie.
Łukasz Maciejewski, filmoznawca, krytyk filmowy i teatralny

Gdyby psychologia była galerią obrazów, do tej książki sprzedawano by bilety. Praca zbiorowa studentów Szkoły Filmowej przypomina rozgałęzioną, wielobarwną strukturę, w której możesz się przejrzeć, jeśli tylko masz odwagę zaglądania do brył nieoczywistych. Impresje na zadane tematy, od „bolesności” przez „swoistość”, „słabość”, „teren”, „archetyp” i inne, odsłaniają bliskość i wartość ludzkiej intymności i wrażliwości. I nawet jeżeli najbliżej prawdy jesteś wtedy, kiedy się z nią mijasz, warto zatrzymać się i poddać refleksji tę intro-wersję słowa, doświadczenia i obrazu grupy, która całe swoje życie poświęca czemuś tak ulotnemu jak mgnienie klatki filmowej. Takiej wrażliwości i łapania detalu nie ma i nie może mieć nikt inny. Ta pozycja to podróż, którą warto odbyć także po to, żeby u jej końca nie tylko rozumieć więcej, ale i odcinać mniej. Polecam!
Tadeusz Reimus, psychoterapeuta

Radość tworzenia jest dla mnie dzieckiem. Dzieckiem niespokojnym, dzieckiem brudnym i dzieckiem łakomym.

Niespokojne dziecko lubi tańczyć, wyginać się, przeginać, odginać, pojechać, wyjechać, zapomnieć, nie zrobić, potem zrobić na opak, przewrócić się, odwrócić się, nadepnąć na kogoś (czasem chcący, czasem niechcący), pokrzyczeć, wykrzyczeć i śmiać się. Dziecku temu potrzebny jest ruch i swoboda. By pomogło wypuszczać z siebie złe emocje, a czerpać te dobre. Dziecko to lubi, gdy puszcza mu się muzykę. Nawet (a może szczególnie wtedy) gdy jest samo w domu. I wtedy tańczy dokładnie tak, jak nie tańczy się w żadnym klubie, na żadnym koncercie, na żadnej imprezie. Tańczy po swojemu i wygina to ciało bardzo swobodnie. Trzęsie rękoma jakoś tak dziwnie, ale przyjemnie. Nogami sobie tupnie o podłogę, podskoczy raz i drugi. Zmęczy się, ale ciało będzie oddychać, napłynie krwią. Zrobi się gorące i zadowolone. Oj, jak dziecko to lubi.

Brudne dziecko lubi dotykać, lubi czuć, lubi przewrócić się (czasem nawet bez otrzepywania) i lubi się ubrudzić. A najbardziej lubi, kiedy nikt z dorosłych nie poucza go i nie mówi: umyj się. Dziecko to potrzebuje, by od czasu do czasu założyć kalosze i wejść w najbardziej błotnistą kałużę na ulicy. Bez powodu. Dla samej przyjemności brodzenia w kałuży. Chciałabym, żeby to dziecko było odporne na krzyki dorosłych. Żeby oni pozwolili mu czasem być brudnym i by starczyło im odwagi i chęci by powiedzieć: dziecko drogie, teraz bądź brudny, jeśli ci tak dobrze, ale kiedy poczujesz, że nadszedł czas, to proszę umyj się i pokaż się ludziom w całości. Czasem jest tak, że to dziecko wcale nie chce się ubrudzić, ale "tak to wychodzi”. Dziecko wtedy zastanawia się i nie wie, jak to właściwie się stało, że jest takie brudne. Chciałabym, żeby to dziecko wtedy miało siłę ten brud usunąć i czerpać z niego naukę. Żeby się nie poddawało.

Łakome dziecko po prostu lubi jeść. Choć wygląda niepozornie, to żołądek ma bardzo pojemny. Je dla przyjemności. Dziecko to jest smakoszem różnych egzotycznych potraw, które dają mu potem energię do pracy. W karcie ulubionych dań znajdują się wszelkiej maści słodycze o nazwach takich jak np.: "Dziwny film o dziwnych ludziach dziwnie zrobiony polany lukierem dziwności", "Detektywistyczne zagadki z klasycznym nadzieniem z pożółkłych starych ksiąg", "Czekoladowa wyprawa nad lodowy wodospad kraju zagranicznego", "Ambitna lektura kompana w wodzie różanej", czy "Uczta ezoterycznych filmowców". Dziecko to nie znosi i nienawidzi, gdy jakiś przedstawiciel dorosłych zwraca mu uwagę: lepiej byś zrobił coś pożytecznego, a nie się tak objadał nieprzytomnie. Na szczęście dziecko nad apetytem nie panuje, więc tego mu żaden dorosły zabronić nie może."
Helena Oborska, jedna z autorek, absolwentka reżyserii Szkoły Filmowej w Łodzi

TRAILER
reżyseria: Filip Bojarski
animacja: Pola Włodarczyk
dźwięk: Artboyz Studios
głos: Paulina Walendziak
tekst: Magdalena Kuśmierczyk z książki INTRO-WERSJE

WYDAWNICTWO Szkoły Filmowej w Łodzi

Grafiki: Małgorzata ET BER Warlikowska
Kolory i animacje grafik: Katarzyna Małyszko
Projekt graficzny okładki książki, skład i łamanie: Bogusław Jaworski
Redakcja polonistyczna i korekta: Darek Foks

ZAPRASZAMY!!!