07.
01.
2014.
Pozostałe
Pozostałe
Retrospektywną wystawę "Zbigniew Rybczyński" można oglądać w Atlasie Sztuki w Łodzi do 2 lutego. To prezentacja dorobku artystycznego zdobywcy Oscara za animowane "Tango".
Zbigniew Rybczyński jest autorem filmów eksperymentalnych, reżyserem,
operatorem, scenarzystą i scenografem, artystą multimedialnym, pionierem
nowych technologii audiowizualnych. Absolwent Wydziału Operatorskiego Szkoły Filmowej w Łodzi,
współzałożyciel awangardowej grupy Warsztat Formy Filmowej. Urząd Patentów
i Znaków Towarowych USA zatwierdził liczne patenty Rybczyńskiego na
wynalazki dotyczące obrazu elektronicznego. Przydomek Big Zbig otrzymał za
przyjęte entuzjastycznie przez krytykę i publiczność wideoklipy do muzyki
Johna Lennona, Micka Jaggera, Simple Minds, Yoko Ono, Lou Reeda – pierwsze
w historii wideoklipy w technice HDTV - oraz za filmy
"Steps", "Czwarty wymiar", "Orkiestra",
"Manhattan" i "Kafka". Laureat Prix Italia, Emmy, The Golden Gate
Award na MFF w San Francisco, American Video Awards i the Billboard
Music Video Award.
Wystawa w Atlasie Sztuki (ul. Piotrkowska 114/116) jest wydarzeniem towarzyszącym 65-leciu Szkoły Filmowej w Łodzi. Została otwarta 13 grudnia 2013 r. Jej kuratorem jest nasz wykładowca prof. Józef Robakowski.
Podczas wernisażu wręczyliśmy jednemu z najsłynniejszych absolwentów Szkoły reprint jego indeksu, a szef galerii Jacek Michalak zaprezentował nasz jubileuszowy artbook "Powidoki/afterimages" (autorem jednego z 24 esejów wizualnych jest Rybczyński).
Zbigniew Rybczyński 12 grudnia wygłosił czterogodzinny wykład w hali telewizyjnej, którego słuchali studenci Szkoły Filmowej, przede wszystkim sztuki operatorskiej oraz animacji i efektów specjalnych, ale także studenci łódzkiej ASP i wykładowcy Szkoły.
– 40 lat minęło jak skończyłem tę Szkołę – zaczął Rybczyński. – Jestem pod wrażeniem studia w którym się znajdujemy, za moich czasów było tutaj boisko. Chciałbym zacząć od obrazków, bo bez obrazków to ja nie bardzo żyję.
Rybczyński pokazał swoje szkice, rysunki, wykresy, które tworzył podczas pracy nad kolejnymi filmami. – Wzorem był dla mnie Kopernik: na rzeczy, które znamy, trzeba spojrzeć zupełnie inaczej. To, co widzimy, jest ciągłym ruchem. Pracowałem nad tym, jak to pokazać na żywo. Nie pisałem scenariuszy, improwizowałem. Sam budowałem urządzenia, by stworzyć obraz, który składa się z wielu ruchów. Moją pierwszą wieżę zbudowałem do "Kafki".
Technologiczne eksperymenty Rybczyńskiego dotyczą m.in. skonstruowania urządzenia zdolnego odzwierciedlać percepcję ludzkiego oka: - Wielkie umysły przez lata zastanawiały się na tym, jak sfotografować obraz, którego oko normalnie nie widzi, a więc obraz w skali mikro lub makro, pomijano natomiast to, jak oko widzi naprawdę – tłumaczył swoje dociekania Rybczyński. – W efekcie mamy do dyspozycji tysiące przeróżnych obiektywów, które w przeróżny sposób zniekształcają nasze realne postrzeganie.
- Ktoś, kto nie potrafi programować, jest dla mnie współczesnym analfabetą – mówił Rybczyński tłumacząc, że programowanie komputerowe to proste działanie, posiadające jednocześnie nieograniczone możliwości. – Do programowanie potrzebnych nam jest kilkadziesiąt znaków i tyle samo zwrotów. Za ich pomocą możemy stworzyć wszystko, co tylko nasz umysł będzie w stanie wygenerować. Umiejętność generowania optycznych obrazów to jedno z największych odkryć ludzkości, uważam jednak, że w przyszłości wyprze je technologia komputerowa.
- Namawiam ludzi do myślenia. Wiele naszych błędów wynika z tego, że nie potrafimy wydostać się z pułapki aksjomatów. Trzeba im zaprzeczać, trzeba szukać, zadawać sobie wiele pytań – tak Zbigniew Rybczyński podsumował swoją działalność w zakresie technologicznych poszukiwań, która, jak wielokrotnie podkreślał, spotykała się z odrzuceniem i niezrozumieniem.
Wystawa w Atlasie Sztuki (ul. Piotrkowska 114/116) jest wydarzeniem towarzyszącym 65-leciu Szkoły Filmowej w Łodzi. Została otwarta 13 grudnia 2013 r. Jej kuratorem jest nasz wykładowca prof. Józef Robakowski.
Podczas wernisażu wręczyliśmy jednemu z najsłynniejszych absolwentów Szkoły reprint jego indeksu, a szef galerii Jacek Michalak zaprezentował nasz jubileuszowy artbook "Powidoki/afterimages" (autorem jednego z 24 esejów wizualnych jest Rybczyński).
Zbigniew Rybczyński 12 grudnia wygłosił czterogodzinny wykład w hali telewizyjnej, którego słuchali studenci Szkoły Filmowej, przede wszystkim sztuki operatorskiej oraz animacji i efektów specjalnych, ale także studenci łódzkiej ASP i wykładowcy Szkoły.
– 40 lat minęło jak skończyłem tę Szkołę – zaczął Rybczyński. – Jestem pod wrażeniem studia w którym się znajdujemy, za moich czasów było tutaj boisko. Chciałbym zacząć od obrazków, bo bez obrazków to ja nie bardzo żyję.
Rybczyński pokazał swoje szkice, rysunki, wykresy, które tworzył podczas pracy nad kolejnymi filmami. – Wzorem był dla mnie Kopernik: na rzeczy, które znamy, trzeba spojrzeć zupełnie inaczej. To, co widzimy, jest ciągłym ruchem. Pracowałem nad tym, jak to pokazać na żywo. Nie pisałem scenariuszy, improwizowałem. Sam budowałem urządzenia, by stworzyć obraz, który składa się z wielu ruchów. Moją pierwszą wieżę zbudowałem do "Kafki".
Technologiczne eksperymenty Rybczyńskiego dotyczą m.in. skonstruowania urządzenia zdolnego odzwierciedlać percepcję ludzkiego oka: - Wielkie umysły przez lata zastanawiały się na tym, jak sfotografować obraz, którego oko normalnie nie widzi, a więc obraz w skali mikro lub makro, pomijano natomiast to, jak oko widzi naprawdę – tłumaczył swoje dociekania Rybczyński. – W efekcie mamy do dyspozycji tysiące przeróżnych obiektywów, które w przeróżny sposób zniekształcają nasze realne postrzeganie.
- Ktoś, kto nie potrafi programować, jest dla mnie współczesnym analfabetą – mówił Rybczyński tłumacząc, że programowanie komputerowe to proste działanie, posiadające jednocześnie nieograniczone możliwości. – Do programowanie potrzebnych nam jest kilkadziesiąt znaków i tyle samo zwrotów. Za ich pomocą możemy stworzyć wszystko, co tylko nasz umysł będzie w stanie wygenerować. Umiejętność generowania optycznych obrazów to jedno z największych odkryć ludzkości, uważam jednak, że w przyszłości wyprze je technologia komputerowa.
- Namawiam ludzi do myślenia. Wiele naszych błędów wynika z tego, że nie potrafimy wydostać się z pułapki aksjomatów. Trzeba im zaprzeczać, trzeba szukać, zadawać sobie wiele pytań – tak Zbigniew Rybczyński podsumował swoją działalność w zakresie technologicznych poszukiwań, która, jak wielokrotnie podkreślał, spotykała się z odrzuceniem i niezrozumieniem.