Naszym gościem: IRÉNE JACOB!
Wszystkie newsy
ENGLISH
1
28. 06. 2016.
Pozostałe

W dniu urodzin Krzysztofa Kieślowskiego - w jego Szkole - jego aktorka - Irene Jacob. Od Weroniki, przez Veronique, do Valentine.

W Szkole aktorkę przywitał prof. Mariusz Grzegorzek, Rektor Szkoły. Podczas master class aktorki naszym gościem był również Jan A.P. Kaczmarek - twórca festiwalu Transatlantyk.

- Widziałam "Krótki film o miłości", ale nie wyobrażałam sobie, że kiedykolwiek spotkam polskiego reżysera! - mówiła podczas spotkania w Szkole Irene Jacob. Spotkała - Krzysztofa Kieślowskiego - w 1991 zagrała w jego "Podwójnym życiu Weroniki". Role Weroniki/Veronique przyniosły młodej aktorce nagrodę aktorską na festiwalu w Cannes i stały się przepustką do międzynarodowej kariery. Kieślowski za film odebrał Nagrodę Jury Ekumenicznego i Nagrodę FIPRESCI festiwalu. Ich kolejnym wspólnym filmem był "Trzy kolory. Czerwony" - za rolę Valentine aktorka nominowana była do Cezara i BAFTY. Wśród gąszczu nagród dla Kieślowskiego - nominacje do Oscara za reżyserię i za scenariusz.

W Szkole Filmowej Irene Jacob zdradziła kulisy współpracy z Kieślowskim - Cierpiał na planie, była to dla niego męka. Nie robił dużo dubli. Miał plan minimum - 30% z tego, co sobie zaplanował, musi być zrealizowane. Dla niego film rodził się w montażowni - powstało kilkanaście wersji "Podwójnego życia Weroniki", był tytanem pracy, spalał się w tym, co robił - mówiła Irene Jacob o absolwencie Szkoły Filmowej w Łodzi.

Mówiła, ze szczegółami, o tym, jak pracował z aktorem, jak montował, o tym, jak dużą uwagę przywiązywał do zdjęć, a tym samym jak doceniał operatorów. Próbowała też przywołać to, co miało być ważne dla całej ekipy podczas realizacji filmu - Zadawaj sobie proste pytania. Co jest dla Ciebie ważne? Po co to robisz? Czego potrzebujesz? Oprócz coca-coli i nowego samochodu jest coś więcej. Co? Nie wiem, ale musimy to znaleźć, złapać to, co niewidoczne - wspominała słowa reżysera - W "Podwójnym życiu Weroniki" Kieślowski postawił sobie niezwykłe zadanie - sfilmować to, czego nie widać - przeczucie, wrażenie, że nie jesteśmy sami na świecie.

Po sukcesach, które odniosła w trakcie pracy z Kieślowskim grała we francuskich, ale także i amerykańskich filmach. Spotkała Wendersa, Antonioniego, grała z Kennethem Branaghem, Colinem Firthem, Gerardem Depardieu. Co jej zostało ze spotkania z "polskim reżyserem"? - Trzeba zwracać uwagę na szczegóły, na gesty, na to, jak się poruszasz, jak trzymasz głowę, w którą stronę patrzysz - to zostało mi z pracy z Kieślowskim, który był bardzo wyczulony na subelności - miał podejście dokumentalisty - bardzo uważnie przyglądał się światu. Miał oko jak mikroskop - mówiła aktorka. 27 czerwca skończyłby 75 lat. W tym roku obchodzimy 20 rocznicę jego śmierci.

Spotkanie z aktorką doskonale moderował Marcin Latałło, reżyser filmowy, który był asystentem Krzysztofa Kieślowskiego. Irene Jacob jest gościem festiwalu PGNiG Transatlantyk.

fot. Adrian Jaszczak