Aktorstwo - nadal z radością!
Wszystkie newsy
ENGLISH
1
08. 05. 2015. Wydział
Aktorski

Zbigniew Zamachowski - wybitny aktor i absolwent Szkoły Filmowej był gościem Kina Szkoły w ramach przeglądu "Laureaci FST na wielkim ekranie".

Wybitny aktor i absolwent Szkoły Filmowej był gościem Kina Szkoły Filmowej w ramach przeglądu "Laureaci FST na wielkim ekranie".

- Zawsze, za każdym razem czuję się tak dobrze, gdy tu przyjeżdżam. To fantastyczne miejsce, spędziłem tu niezwykły czas – mówił Zbigniew Zamachowski, który był uczestnikiem I edycji festiwalu, w 1983 roku. – To było na II roku studiów, pojawiłem się na deskach teatru w zastępstwie za kolegę, w spektaklu w reżyserii Jana Machulskiego, dwa lata później odebrałem nagrodę – za rolę Pianisty w spektaklu „Syn marnotrawny” Adama Hanuszkiewicza. To nie koniec – na FST byłem również jurorem! – wspominał aktor.

Przyznaje, że plan na życie miał inny – była to muzyka – to dzięki niej dostał się do obsady filmu „Wielka majówka”, po którym zdecydował o tym, że będzie zdawał do Szkoły Filmowej. - Łatwo nie było, dostałem się pierwszy pod kreską – miałem wtedy problemy z wymową, sepleniłem, przyjęto mnie więc z zastrzeżeniem takim, że w ciągu roku muszę to poprawić – i poprawiłem - wspominał Zbigniew Zamachowski. Podczas rozmowy ze studentami aktorstwa przyznawał, że nie zna uczucia pustki, strachu przed brakiem pracy – Dostałem angaż w teatrze na IV roku studiów, od razu po skończeniu Szkoły intensywnie pracowałem – w filmie, w teatrze, na scenie, na której grałem i śpiewałem – mówił aktor.

Na swojej drodze spotkał największych, ma w swojej filmografii około 100 ról w filmach, kilkadziesiąt w teatrach. Pracował m.in. z Krzysztofem Kieślowskim, Wojciechem Hasem, Kazimierzem Kutzem, Andrzejem Wajdą, Władysławem Pasikowskim. – Spotkałem na swojej drodze wspaniałych ludzi. Tak, miałem w życiu sporo szczęścia. Nie wszyscy je mają. Z życiem jest jak z tym legendarnym spacerem – możesz skręcić w prawo lub w lewo, od tego wyboru zależy, co się z Tobą stanie. Ja najczęściej skręcałem w tą bardziej atrakcyjną ścieżkę. Po prostu miałem szczęście. Może dlatego to, co robię nadal sprawia mi radość.

Widzowie Kina zobaczyli dwa filmy z udziałem aktora: „Stację Warszawę”, w której aktor zbudował niedużą, ale niezwykle wyrazistą i kontrowersyjną rolę oraz „Trzy kolory. Biały” Krzysztofa Kieślowskiego.

fot. Michał Siarek