"Śpiewający obrusik": To jest NIE DO POWTÓRZENIA!
Wszystkie newsy
ENGLISH
1
30. 11. 2015. Wydział
Aktorski

O tym, co działo się na planie „Śpiewającego obrusika” i o tym, co „Śpiewający obrusik” dał całej filmowej ekipie – podczas FKE Cinergia – opowiadali jego twórcy.

"Chcieliśmy zrobić ten film z Panem Rektorem", "Zaufaliśmy Panu Rektorowi bezgranicznie" – słyszeliśmy z ust obsady filmu. "Nie przesadzajcie z tym 'Panem Rektorem', proszę…" - mówił Mariusz Grzegorzek, reżyser filmu. „Dobra, powiedzmy to wprost – na planie było jak w dżungli, z szalonym Indianinem, co ciekawe – ten Indianin zawsze wiedział, czego chce" – mówił Miłosz Karbownik z obsady "Śpiewającego obrusika" – pierwszej w historii szkół wyższych pełnometrażowej fabule, która powstała jako aktorski dyplom.

Film był projekcją specjalną 20. edycji Forum Kina Europejskiego Cinergia. Na spotkaniu z widzami pojawili się: reżyser filmu, obsada - Paulina Nadel, Miłosz Karbownik, Maciej Miszczak, Jędrek Wielecki, Mateusz Rzeźniczak i dwuletnia… Lusia Zawało (która stworzyła spektakularną kreację w części "Naleśniki z cukrem") a także część ekipy produkcyjnej - kierownik produkcji - Witek Franczak, autorka scenografii - Natalia Giza i koordynatorka produkcji – Barbara Grzegorzek a także władze Wydziału Aktorskiego - prod. Zofia Uzelac, Dziekan Wydziału Aktorskiego i Piotr Seweryński, Prodziekan Wydziału. - Gdy po raz pierwszy usłyszałem od Pani Dziekan i studentów o pomyśle zrobienia na dyplom filmu pełnometrażowego, fabularnego pomyślałem sobie… może jutro to im przejdzie? Może pomysł ucichnie? Obiecałem jednak, że spotkam się z nimi. I nagle zobaczyłem grupę bardzo zdolnych ludzi, bardzo różnorodnych, ludzi, którym się chce! A to wbrew pozorom nie takie częste – mówił prof. Mariusz Grzegorzek.

- To był nasz pomysł. Już od drugiego roku rozmawialiśmy o tym, z kim chcielibyśmy pracować, nazwisko Rektora naszej Szkoły padło bardzo szybko. Jedna z koleżanek dość mądrze zauważyła – jesteśmy w Szkole FILMOWEJ, dlaczego więc nie mamy zrobić filmu? – wspomina Jędrek Wielecki. - Czuliśmy się w tej ekipie doskonale. Reżyser stworzył nam doskonałe warunki do pracy. Dokładnie wiedziałem, co robić – mówił Mateusz Rzeźniczak. Czy profesor – reżyser na wiele pozwalał? Czuliście, że możecie sami coś proponować? – pytał prowadzący spotkanie Krzysztof Spór - ta "wolność" nie była nam potrzebna. Gdy wiesz, co robi reżyser i się z tym zgadzasz, poddajesz się jego wizji, funkcjonujesz w niej, dając z siebie jak najwięcej. Tak było w przypadku „Śpiewającego obrusika” – mówiła Paulina Nadel. - Kluczem było poznanie tych ludzi, "rozmontowanie ich" – wspominał reżyser. Spotykaliśmy się, rozmawialiśmy a całość rejestrowaliśmy. Uwaga – robiliśmy to z założeniem, że dokumentalne fragmenty nie wejdą do ostatecznego kształtu filmu. Ostatecznie zdecydowaliśmy inaczej. Dlatego to, co widzieliśmy jest tak prawdziwe, tak szczere – mówił reżyser.

Jak udało się pełnometrażową fabułę za 150 tysięcy, a więc budżet nieporównywalnie mniejszy od budżetu każdej pełnometrażowej produkcji w Polsce? - Generalnie zrobienie filmu fabularnego to olbrzymie przedsięwzięcie finansowo-logistyczne. Mówimy o kwotach rzędu min. 3 mln złotych, my mieliśmy 150 tysięcy. Jak się udało? Dostosowaliśmy produkcję do możliwości, z założeniem, że najważniejsza jest twórcza energia – bardzo o nią dbaliśmy. Dysponując tak małymi środkami trzeba być bardzo zdyscyplinowanym, mieć bardzo precyzyjny plan, szukać optymalnych rozwiązań. Zarządzanie energią to podstawa – mówił o produkcji Mariusz Grzegorzek.

Dziś aktorzy są już absolwentami Szkoły, możemy oglądać ich na deskach teatrów, w małych i większych rolach w różnego typu produkcjach. Debiut w kinie mają już jednak za sobą. Jako pierwsi w polskich szkołach wyższych mieli taką okazję. Unikatowe było dla nich jednak samo spotkanie, o czym wielokrotnie, zgodnie, jednym głosem mówią – To, co wydarzyło się na tym planie; energia, jaka między nami była; to, w jaki sposób pracowaliśmy – niezależnie od tego z kim i przy czym przyjdzie nam w przyszłości pracować – wiemy na pewno – TO JEST NIE DO POWTÓRZENIA!

Premiera kinowa filmu już wkrótce!

fot. Adrian Jaszczak